Najnowsze komentarze
->MisiekGT: Z moich doświadczeń (o...
MisiekGt (bez logowania, bo go krew zalewa) do: 5520 km - Skuter vs dziura
Żyję, ale nie moge powiedzieć, bym...
Więcej komentarzy
Moje miejsca
<brak wpisów>
Moje linki
<brak wpisów>

09.05.2012 18:25

70 km - Wizyta w serwisie

Wiecie, zawsze kiedy kupowałem jakiś nowy pojazd (do tej pory samochody) obiecywałem sobie, że jeszcze przed sfinalizowaniem transakcji, w towarzystwie sprzedającego pojadę na przegląd do warsztatu. Przy zakupie skutera też tak miało być. A wyszło… Wyszło jak zwykle.

Z duszą na ramieniu zadzwoniłem do serwisu. Prawdopodobnie, gdyby nie fakt, że linka prędkościomierza była zerwana już w momencie zakupu nie „śpieszyłbym” się aż tak bardzo z tą wizytą, ale miałem podejrzenia, że albo ostatnio rowerzyści jeżdżą na jakimś koksie, albo szwankuje u mnie wyczucie prędkości (kilku mnie wyprzedziło, a byłem przekonany, że jadę co najmniej pięćdziesiątką).

Moje doświadczenia z serwisami (samochodów) charakteryzują się tym, że zwykle jedziesz zrobić jeden drobiazg, a wracasz z myślą, że albo częściej trzeba wpadać do rodziców na obiadki albo do końca miesiąca będziesz jeść korzonki. Starałem się moralnie na to przygotować, nawet zadzwoniłem do mamy, zapytać jak zdrowie itp.

Planowałem wymienić tą linkę i sprawdzić, czy skuter nadaje się do jazdy. Z linką nie było problemów, natomiast co do „nadawania się do jazdy” to trzeba było jeszcze wymienić  olej w przekładni, pięć koralików (później okazało się, że są to rolki i bynajmniej nie służą jedynie upiększeniu tej nudnej przekładni), klocki hamulcowe z tyłu, pasek napędowy oraz wyregulować gaźnik i wymienić świecę. Nazwa każdego z wymienianych drobiazgów uderzała mnie z siłą Bruce’a Lee, w oczach mi pociemniało a w mózgu zapaliły mi się wszystkie możliwe kontrolki rezerwy finansowej, ojcowskiej odpowiedzialności i czego tam jeszcze. Z odrętwienia wyrwał mnie urywek zdania mechanika: „..to w sumie będzie ok. 300 złotych”.  W stosunku do wartości Kymkacza to sporo, ale tyle właśnie kosztowały klocki do jednego z wcześniejszych aut. A ja jeszcze mocniej pokochałem tego małego, dwusuwowego, śmierdzącego łobuza.

A, byłbym zapomniał o jeszcze jednym drobiazgu. Po robocie mechanik wziął skuter na jazdę testową. Gdy wrócił, powiedział mi, że sprzęt jest ok, dobrze się rozpędza, ładnie hamuje i wskazówka prędkościomierza wyłazi poza skalę.  Gdy wracałem do domu to rzuciłem okiem na „szafę”. Skuter naprawiał mi Mechanik-Kamikadze.

Komentarze : 5
2012-05-09 22:56:00 MisiekGT

@m.ropka:
Dwusuw. Na_pewno :)

2012-05-09 21:25:52 m.ropka

Dwu-sów? czy aby napewno ;)

2012-05-09 18:43:13 MisiekGT

@Kibelek: Kymco Super 9

@misiakw_co_to_nie_oganiam_jego_nicka: Powodzenia w szukaniu. Słyszałem, że znaleźć coś to faktycznie hardcore :)

2012-05-09 18:36:38 misiakw_co_to_mu_sie_nie_chce_logowac

staaary, na skuterze to jeszcze luzik. kup moto. zdewastuj je w "fuckupie".

choć już pierwsze zadanie - "kup moto" jest samo w sobie cięzkie do wykonania, i od półtora miesiąca nie udaje mi sie znaleźć czegoś, co by nie było kupą. szerokości i uważaj na inne bryki, bo ty w przeciwieństwie do mnie rok temu masz koników niedobór, a nie nadmiar.

2012-05-09 18:34:01 Kibelek

Fajny wpis
Pozdrawiam :)
Tylko takie pytanie : jaki masz ten skuter model,marka ?

  • Dodaj komentarz